|
www.reko.fora.pl Forum Federacji Rekonstrukcji Historycznej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Furyer
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:43, 27 Gru 2009 Temat postu: jak sie potrafią bawić inni.... |
|
|
Tu proponuje wstawiać ciekawe filmiki fotki dotyczące innych rekonstrukji.
Na początek amerykańska wojna domowa.
Ten filmik zrobił na mnie wrażenie o skali rekonstrukcji amerykańskiej.
Zwracam uwagę na salwy i czas trwania ognia plutonami(chyba)
http://www.youtube.com/watch?v=mBL37t7-30M&feature=related
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek Grenadier
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:26, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dwa fajne filmiki z secesji z podkładem muzycznym:
http://www.youtube.com/watch?v=ZCEPaO4VsMA&feature=related
Gorąco polecam. Tam w jednej kompanii i pułku jest tylu co u nas na całej bitwie. Warto też zobaczyć ilość "trupów" i odwrót po nieudanym ataku albo wręcz ucieczkę.
http://www.youtube.com/watch?v=0TBlRSzlvdU&feature=related
Doceniam naszych artylerzystów ale wielkością dział i baterii nie umywają się do tych w filmikach, zresztą oddziały piechoty nasze też wydają się, w zestawieniu z tym co widać na filmie, komiczne - dopiero 40-60 osobowe bataliony na dużych bitwach wyglądają jak jeden z wielu oddziałów jakie biorą udział w USA w reko. Mam nadzieję, że w europie też uda się kiedyś nagrać takie filmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MPi
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zakroczym
|
Wysłany: Nie 18:59, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałbym wziąć udział w czymś takim (w sensie ilości uczestników) może na Waterloo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RWN
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najpiękniejsza dzielnica-Żoliborz. Od zawsze
|
Wysłany: Nie 21:56, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Szanowni toż to nie są inscenizacje bitew - to ich ruchome dioramy w skali 1:1. My im nigdy nie dorównamy. Głównie za sprawą finansów. Ludzi to może jeszcze by i znalazł w takiej ilości tylko kto by opłacił dla wszystkich ładunki? A może u nich po prostu ruch rekonstrukcyjny nie jest tak skłócony jak u nas? A dzięki temu są w stanie zrobić coś naprawdę fantastycznego. Robią pewnie jeden Gettysburg w roku, a u nas Wrzesień trwa już przez okrągły rok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefan
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŻOLIBORZ
|
Wysłany: Pon 5:57, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ruch napoleoński póki co nie jest skłócony( a nawet jezeli jest, to nie zawaza to na inscenizacjach) W Europie niema poprostu tylu rekonstruktorów, i tak żywej tradycji. Gdyby u nas(w Europie) 50% społeczeństwa trzymało w szafie mundur pradziadka z epoki napoleońskiej to rekonstrukcje na pewno też byłby większe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek Grenadier
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:50, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Też nie zauważyłem żeby istniało jakieś skłócenie ruchu w napoleonce - czasami co najwyżej jakieś grupy zorganizują w tym samym czasie imprezę ale to też wynika często z decyzji sponsorów.
Cytat: | W Europie niema poprostu tylu rekonstruktorów, i tak żywej tradycji. |
A indoktrynacji UE, zwalczaniu lokalnego-państowego patriotyzmu przyszłość w cale nie musi być jakoś wiele lepsza. Tam jednak też bieże się to z chęci kultywowania tradycji i dumy, że można brać udział w takiej zabawie. Wystarczy wejść na youtuba i zobaczyć jak się konfederacji sprzeczają z jankesami - u nas raczej potomkowie żołnierzy pruskich nie krzyczą, że Prusy arise again
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Furyer
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:41, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zauważyłem też jakiegoś podziału w grupach napoleońskich. Co najwyżej lokalne niesnaski.
Nie przypominam sobie żadnej historyjki by się ktokolwiek obrzucał wyzwiskami w związku z "przynależnością" mundurową
No może jedną.
Sierżant 12 PPXW i jacyś dwaj Rosjanie:
Podjęli próbę uraczenia tajemniczym płynem i napotkali na zdecydowaną odmowę.
".... Nu Remik z nami się nie napijesz?!
Nie dzięki.
Nu Remik jak się nie napijesz to się obrażę...
No to się obrażaj.
Nu Remik na ciebie? No co ty?"
I poszli niepocieszeni ale kompania przy ognisku zanosiła się śmiechem jeszcze długo po ich odejściu:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sebastian
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:42, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dodł bym jeszcze, że stany są nieco wieksze niż Polska. Oni pewnie zazdroszczą nam ruchu sredniowiecznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RWN
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najpiękniejsza dzielnica-Żoliborz. Od zawsze
|
Wysłany: Pon 18:17, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
stefan napisał: | Ruch napoleoński póki co nie jest skłócony( a nawet jezeli jest, to nie zawaza to na inscenizacjach) |
A z tym stwierdzeniem pozwolę się nie zgodzić. W trakcie jednej z imprez spotkałem kolegę o którym wiedziałem, że jest danym okresem żywo zainteresowany i ostro udzielający się tematycznie. Na moje pytanie czemu nie bierze udziału odpowiedział, że jego grupa współpracą z ....(tu padło nazwisko ) nie jest zainteresowana i kasy mu napędzać nie będą. No chyba, że powyższa wypowiedź nie jest przejawem nieporozumień w napoleonce, a wręcz wyrazem wzajemnej miłości i uwielbienia.
stefan napisał: | W Europie niema poprostu tylu rekonstruktorów, i tak żywej tradycji. Gdyby u nas(w Europie) 50% społeczeństwa trzymało w szafie mundur pradziadka z epoki napoleońskiej to rekonstrukcje na pewno też byłby większe. |
A to akurat jest prawdą i podejmować dyskusji nie będę. Tyle tylko, ze gdyby u nich (w USA) przeżyli choć jedną wojnę światową, która przewaliłaby się jak buldożer przez ich kraj to też mili by więcej problemów z mundurami. A przy tak wspaniałym prawie jak nasze to pewnie mogliby co najwyżej rekonstruować epokę lodowcową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miś
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Republika Żoliborska
|
Wysłany: Pon 19:10, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
RWN napisał: | A z tym stwierdzeniem pozwolę się nie zgodzić. W trakcie jednej z imprez spotkałem kolegę o którym wiedziałem, że jest danym okresem żywo zainteresowany i ostro udzielający się tematycznie. Na moje pytanie czemu nie bierze udziału odpowiedział, że jego grupa współpracą z ....(tu padło nazwisko ) nie jest zainteresowana i kasy mu napędzać nie będą. No chyba, że powyższa wypowiedź nie jest przejawem nieporozumień w napoleonce, a wręcz wyrazem wzajemnej miłości i uwielbienia. |
I uważasz że to dowód na skłócenie środowiska? Dla mnie to raczej osobista antypatia do ....(tu padło nazwisko). Wolno mu (im) - bo każdemu wolno kogoś nie lubić - jesteśmy wszyscy ludźmi a nie puszystymi króliczkami trącającymi się różowymi noskami i czasem ktoś komuś działa na nerwy .
Zwróć uwagę, że praktycznie na każdej bitwie masz komplet mundurów; każda grupa przysyła mniej lub więcej żołnierza; na misiowaniach i defiladach faktycznie nie ma takiej jednomyślności - bo to najczęściej szopka nie mająca nic wspólnego z epoką a spełniająca jedynie ambicje organizatora.
Ja podobnie jak koledzy wcześniej nie zauważyłem większych tarć, a w mijającym roku w polu spędziłem sporo czasu.
Dobra, była jedna sytuacja (o podbarwieniu politycznym) gdzie faktycznie mogło to tak wyglądać; ale gros żołnierza po prostu wolał tradycyjnie już w tym czasie manewry a nie prężenie się na asfalcie - a że daty się pokrywały, organizator był niepocieszony i żalił się wszem i wobec jak go skrzywdzono. To nie dowodzi o skłóceniu, a jedynie o fakcie że dowódca powinien mieć charyzmę a nie tylko wypasiony mundur i stopień oficerski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RWN
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najpiękniejsza dzielnica-Żoliborz. Od zawsze
|
Wysłany: Pon 21:24, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Skłócenie środowiska nie musi oznaczać totalnej wojny między grupami. W takim stanie nic byście nigdy nie zorganizowali. Osobista antypatia przestaje być osobistą jeśli imprezę bojkotuje cała grupa, tym bardziej jeśli w tym czasie nie ma alternatywnych zajęć. A co do inscenizacji, to nie ma się co dziwić, że grupy starają się ich nie olewać. Jeśli ktoś oleje coś raz, to moze się okazać, że "drugi raz nie zaproszą nas wcale" jak śpiewała Marylka. A z innej beczki - jak bardzo trzeba być uprzedzonym do organizatora, żeby odpuścić tylko z tego powodu którąś z serii 200 - tek? Gdybym był zaangażowany w napoleonkę, to bym schował żale w kieszeń na później. Żal może kiedyś minąć, a 200-ki się nie powtórzą, natomiast 300-ki nie doczekam.
Ale skoro Wy uważacie, że wszystko jest ok to wiecie lepiej i nie ma problemu. I OBY TAK BYŁO ZAWSZE W NADCHODZĄCYM ROKU 2010
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek Grenadier
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:27, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale skoro Wy uważacie, że wszystko jest ok to wiecie lepiej i nie ma problemu. |
Manipulujesz.
Nie widzę, aby ktoś gdzieś użył sformułowania, że wszystko jest ok. Stwierdziłeś, że u nas występuje jakieś większe skłócenie ruchu rekonstrukcyjnego - jak później dodałeś również napoleońskiego niż w USA. Na poparcie tego przytoczyłeś jedną rozmowę „z kimś” „o kimś” „na czymś”-jakieś rekonstrukcji (z późniejszych postów wnioskuję, że na 200-tce). Takie: wiem ale nie powiem . Jak dla mnie to mało i jakoś tak nieszczególnie przekonywujące, tym bardziej, że nie wiem o jakiej batalii, jakiej grupie i o kim piszesz. Wiele grup nie brało udziału w wielu imprezach, z różnych powodów i nawet, jeśli jedna grupa nie chciała brać udziału w imprezie innej grupy czy osoby to raczej nie jest świadectwo skłócenia środowiska tylko osobistych antypatii, które występują wszędzie.
Cytat: | Osobista antypatia przestaje być osobistą, jeśli imprezę bojkotuje cała grupa, tym bardziej jeśli w tym czasie nie ma alternatywnych zajęć. |
Nazwałbym to trochę inaczej . Rozmawia się z ludźmi na imprezach i istnieją niewątpliwie czasami jakieś małe zatargi – czasami ktoś uważa się za mądrzejszego od kogoś innego albo uważa, że jego wizja bitwy, dowodzenia czy czegoś tam jest fajniejsza niż kogoś innego, ale tak było, jest i będzie w końcu to ruch pasjonatów a nie wojsko gdzie ktoś odgórnie narzuci, co i jak ma się odbywać.
Cytat: | No chyba, że powyższa wypowiedź nie jest przejawem nieporozumień w napoleonce, a wręcz wyrazem wzajemnej miłości i uwielbienia. |
Powyższy cytat to idealny przykład środka stylistycznego Hiperbola. Dowiedzmy się o niej więcej:
- Hiperbola (gr. hyperbola, łac. superlatio, pol. wyolbrzymienie), przesadnia – środek stylistyczny polegający na wyolbrzymieniu, przejaskrawieniu cech przedmiotów, osób, zjawisk. Może dotyczyć ilości, rozmiaru, stosunku emocjonalnego, przyczyny, znaczenia lub skutku. Stosowany dla wywarcia mocnego wrażenia, spotęgowania ekspresji.
Hiperboli używa się również w mowie potocznej, np. gigantyczny zamiast duży, Powtarzałem ci to tysiąc razy!.
A co do meritum - nikt nie pisał, że w napoleonce jest wzajemna miłość i uwielbienie.
Warto też zauważyć (to też odp. dla Sebastiana), że żaden kraj w Europie sam nie ma szans osiągnąć poziomu, jaki prezentują rekonstrukcje w USA. Mamy natomiast szanse na osiągnięcie tego w ramach imprez międzynarodowych (i tutaj mamy podobny a nawet większy potencjał niż USA). I wtedy spięcia czy jakieś fochy poszczególnych grup się mało liczą.
P.S.
Zdarzały się imprezy, które i my nie tyle bojkotowaliśmy, co opuszczaliśmy, bo uznawaliśmy, że organizacja albo pomysł na nią jest mało atrakcyjny lub wręcz głupi (mamy do tego prawo), – ale to żadne tam skłócenie środowiska, tylko naturalna selekcja – jako grupa mamy ograniczoną możliwość pojawiania się, więc całością występujemy tam gdzie uznajemy, że warto a na pozostałe jeżdżą Ci, co mogą i chcą (Ja np. byłem w 2009 roku z tego, co teraz liczę przynajmniej na 14 imprezach).
P.S. 2
Dodam jednocześnie, że w pierwszym kwartale przyszłego roku zapewne będzie impreza, która udowodni, że środowisko napoleońskie umie ze sobą współpracować nawet mimo tarć i wzajemnych pretensji.
P.S. 3
Nie wiem jak jest w ruchu reko w USA, nigdy tam nie byłem i niestety nie mam z nimi kontaktu, więc bardzo chętnie przeczytam wszystko, co wiesz o ich ruchu, organizacji a także podejściu i wzajemnych stosunkach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Darek Grenadier dnia Wto 8:30, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefan
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ŻOLIBORZ
|
Wysłany: Wto 16:30, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
RWN napisał: | I OBY TAK BYŁO ZAWSZE W NADCHODZĄCYM ROKU 2010 |
Oby. Nadchodzące do nas z Polski wieści dają jednak nadzieje na to, że będzie lepiej i że następuje wręcz integracja środowiska napoleońskiego. A jakieś stare kłótnie i zatargi idą w niepamięć po to aby poziom rekonstrukcji, zarówno ilościowy jak i jakościowy, był coraz wyższy.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że są ciągle osoby, które widzą w tym biznes i chcą głównie zarabiać, ale te osoby raczej przyszłości nie mają.
Więcej wiary. Polacy, jak trzeba, to potrafią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Furyer
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:31, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ale ten temat nie ma tytułu: :czy mamy rozłamy w napoleonce".... "czizas amfas dupy a nie twarzy" i tyle w tym temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|