www.reko.fora.pl

Darek Grenadier

LARP - Live Action Role-Playing (Gra fabularna na żywo).

Ostatnio i wśród nas i w "środowisku" słychać pomysły rozgrywania w ramach rekonstrukcji tego typu gier. Przy założeniu, że jedną z jej zasad jest przestrzeganie maksymalnie realistycznie i rekonstruowanie "pojedyńczego żołnierza epoki napoleońskiej" może to tylko wzbogacić rekonstrukcję zarówno dla nas jak i oglądających to ludzi. LARP'a można zacząć od początku reko albo tylko na określony czas - dla całego pułku albo tylko zgłoszonyc/wybranych (może kiedyś dla całego obozu).

Co Wy na to?

lewsik

jako stary RPGowiec popieram myśl - może być kupa zajebistej frajdy - już poniekąd to robimy odgrywając różnego rodzaju scenki rodzajowe - jednak można to bardzo poszerzyć - może nas to też zmusi do trzymania realiów, języka itp pewnie na początku może to kule zanim ludzie się nie otrzaskają ale później może się zajebiście rozkręcić
można do tego dokręcić różnego rodzaju gry na określone cele(nocne wypady itp) tyle tylko że trzeba by mieć do tego MG(mistrzów gry) pilnujących zasad i potwierdzających wykonanie zadań no i oczywiście ustali to w jak najszerszym gronie
@bezimienny - co Ty na to?? dałoby się ludziów przekonać?

Palafox

Rozmawialiśmy już o tym w Mikulowie i jak powiedziałem jestem jak najbardziej za.

SDT

pomysł świetny, jestem za

JOHNY

ja też za

stefan

ja oczywiscie tez jestem za.
ale LARP to jest zajebiscie skomplikowana sprawa z 10razy bardziej skomplikowane niz zwykly RPGowy scenariusz, ktory juz i tak latwy do zrobienia nie jest.
Scenariusz, postacie, lokacje, koordynacja...
gdzie chcielibysmy to robic?

SDT

Niepołomice? szlachta tam co roku organizuje, można by sie z nimi dogadać

stefan

no fakt, nipolonice to swietne miejsce, oboz, zamek, knajpa by sie zaraz jakas znalazla

Darek Grenadier

Zaczynając od czegoś prostego można na najbliższym wyjeździe.
Szykuje się jedna impreza gdzie z założenia organizator coś takiego planuje ale na razie nie mamy więcej informacji co i jak.

Czy np. coś takiego jak: wyłapywanie dezerterów na mieście albo patrol - i żołnierze na przepustce. (nawiązując do naszej Mikulovskiej przygody z patrolem).

Małe starcie bez strzelania z inną grupą.

Macie jakieś propozycje?

Miś

atak na obóz przeciwnika w stylu pruskim (o ile będą oddzielne obozy)
- wpadnięcie na siebie i potyczka z wrogim patrolem jak w Toruniu
- zajęcie ulicy/kwartału i obstawienie wartami jak początek potyczki w Drasenhofen

i najfajniejsze: za linią frontu - plądrowanie targu/kramu/składu - w końcu to wojna i żołdactwo a nie "Pan Tadeusz" - ze dwie rozprute poduszki i kilka koszy ziemniaków, pęto czy dwa kiełbasy, trochę wrzasku - a efekt będzie wspaniały! W kulminacyjnym momencie może wkroczyć żandarmeria i zgarnąć pijanych żołdaków.