www.reko.fora.pl

Rogal

Pozyczylem AN-ke wiec strzelajacy +1 (chyba ze juz to liczyleś)

Darek Grenadier

9 wszystkich walczących.
Strzelających będzie raczej 7. I tak fajnie bo będzie można przetrenować strzelanie z 3 szeregów: 3-2-2 a jak się uda to i zastosować je w bitwie.

Czy wszyscy potrenowali i pouczyli się piosenek o których pisaliśmy po Mikulovie? Smile

Miś

Darek Grenadier

To jest chyba jakoś po świcie a trochę przed przedpołudniem. Smile

Miś

Darek Grenadier

Tylko wiesz, nie pomyl świtu z brzaskiem Smile

.
Oh, i daj jeszcze kilka chwilek Smile

Miś

Dobra - oficjalne info od Johnego - 6.00 spod MDK

Darek Grenadier

To jest moim zdaniem świt, kilka zdrowasiek po brzasku a nie ranek Smile

Sebastian

Hej. Czy ktoś z 7pp będzie może jechał z zachodniego o 7.30 jutro ?
Pozdrawiam

lewsik

Miś

witaj w klubie... Confused

Sebastian

Hej.
Wielkie dzieki za miłą atmosferę, wspólne manewry i powrót. Bitwa moim zdaniem zdecydowanie za krótka (czyżby za sprawą Watu ?) Słabe były petardy obrońców, jakieś fosforyzujące, iskrzące gówno. Oprócz tego miło. Jak nocleg ?
Pozdrawiam
Zdrajca.

Stosel

Na Arsenale sa juz pierwsze foty;
[link widoczny dla zalogowanych]

Miś

Również dzięki za wspaniałą zabawę - mam nadzieję że obozowicze się nie potopili Wink

JOHNY

Dzięki wszystkim!

ja byłem tak naprawdę w Sandomierzu na rodzinnej wycieczce i jako kierowca- organizator od formalności, w bitwie wziąłem udział jako "szeregowy" woltyżer, chyba pierwszy raz od założenia 7 ppkw miałem taką okazję i to mi się podobało - nie miałem na sobie "ciężaru" dowodzenia Smile

nie musiałem kombinować jak ludzi ustawić na "misiowaniu" kogo "namówić" na wartę, jak pójść w bitwie, mogłem pobiegać, pogadać w szeregu zamiast opier...lać za to i było git Smile

Co do odczuć z samej bitwy to operacja CH...J była bardzo dobrym pomysłem i podobało mi się jak szliśmy w marszu ubezpieczonym pustymi uliczkami, wąwozami, załukami to był "duch historii sedno rekonstrukcji"... prawdę powiedziawszy liczyłem na to, że tam spotkamy wroga (wtedy by była zabawa!) ale niestety nasz wróg okazał się sprytniejszy Very Happy

i zgodnie z przewidywaniami dowódców (Waldka i Darka) się nie ubezpieczył z tyłu Smile

... i tak znaleźliśmy się w niezdobytej twierdzy na miejscu naszej zasadzki byli już "turyści" co mi osobiście zaczęło psuć "urok" operacji CH..J od tego momentu było już gorzej czar prysł Sad

najpierw musieliśmy wygonić harcerzy z naszych pozycji potem nasz ogień nie zrobił szczególnego wrażenia na wrogu, bo wróg był zajęty robieniem
szoł przed publikom. trochę mi się nudziło na posterunku i nie tylko mi... a potem wróg zdradziecko cofnął się do bramy co zmusiło mnie do opuszczenia posterunku i zaalarmowania oddziału (być może za wcześnie, ale jak zwarta kolumna cofa się na pojedynczy posterunek woltyżerski to raczej inny woltyżer zrobił by to samo ?) na podstawie mojego chaotycznego meldunku dowódca podjął decyzję o ataku ... oni się znowu cofnęli a my wyszliśmy...i tu kulminacyjny moment opier....lił nas Maciek z Sadu który najwyraźniej nie był wtajemniczony w operację CH...J i nie załapał naszego humoru Smile

wypadało tylko bohatersko zginąć w bramie i tu humor trochę mi się znowu poprawił bo to 7 umie doskonale Smile

no i twarze watowców szturmujących po trupach i czapka z głowy rosyjskiego oficera SZACUN... było GIT.