Forum www.reko.fora.pl Strona Główna www.reko.fora.pl
Forum Federacji Rekonstrukcji Historycznej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sandomierz 5-7 czerwca.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.reko.fora.pl Strona Główna -> Kampania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 17:44, 07 Cze 2009    Temat postu:

Jestem od paru godzin w domku (niecalych) i szukam zdjec ale jak na razie ubogo w tym temacie.
Z wyjazdu jestem zadowolony i inscenizacja rowniez mi sie podobala na tyle ze nie zwracalem uwagi na cywili - traktowalem ich jak powietrze.
Noc byla bardzo ciepla - spocilem sie Smile a pierwsza jakos przeszla (nie byla najgorsza) szkoda tylko ze padalo troche wieczorem i przez to nie zabawilem za dlugo a na dodatek nie skosztowalem plynu z beczulki.
A warty pelnilismy wszyscy do switu (az nas nie zmogly plyny wyskokowe)
Jak dobrze bedzie to na nastepna bitwe bede mial swoja AN-ke

Zapomnialem dodac iz ochrona nr1 jak dotad najlepsza jaka byla i naprawde czulismy sie nietykalni - szczegolnie Darek byl szczesliwy gdy para dziadkow chciala mu zrobic zdjecie a ochroniasz przegonil ich mowiac iz inscenizatorzy maja teraz przerwe obiadowa Smile
Zabawa nocna ze strzelaniem i spiewem w knajpie - rewelacyjna (nawet nas nie wyrzucono) Czulem sie jak Zdobywca (braklo tylko Branek ale to moze i dobrze bo byly tylko dwa namioty Smile)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rogal dnia Nie 18:03, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miś




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Republika Żoliborska

PostWysłany: Nie 19:53, 07 Cze 2009    Temat postu:

hej, Rogal - dawaj więcej szczegółów - brzmi smakowicie! Szczerze mówiąc po niewczasie żałuję, że nie zostałem na noc. Cóż, taka karma; dałem ciała to chociaż poczytam Crying or Very sad

(edycja autocenzura - w końcu to otwarte forum Razz)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miś dnia Nie 19:54, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Palafox
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:17, 07 Cze 2009    Temat postu:

Hej. Z mojej strony chciałbym podziękować miastu Sandomierz - tak dobrze zorganizowane imprezy nie często się dzieją, SAD-owi za transport i doborowe towarzystwo, Darkowi bo bardzo chciał żeby go pochwalić i wymusił, no i całej siódemce jednocześnie przepraszam Stefana że mu ostatnia parówke chili wykupiłem.
Ogólnie wyjazd oceniam na 5 tkę, jedyne czego można się czepiać to bitwy (ale nie było żle) no i kradzieży która to miała miejsce.
Impreza w knajpie wieczorem była niezapomniana, dużo śpiewu, alkoholu i strzałów i uciekających cywili. Oby więcej takich imprez


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:31, 07 Cze 2009    Temat postu:

Kradzież? A nic nie mówiliście

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Palafox
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:45, 07 Cze 2009    Temat postu:

No SADowi ukradli pistolet.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MEDYK




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:46, 07 Cze 2009    Temat postu:

Moi Kochani.
Z całego serca dziękuję za pomoc. Impreza w Sandomierzu była bardzo udana - choc wiadomo zawsze mogło by być lepiej m.in. organizatorzy nie wykorzystali walorów terenowych do pokazu. Nawet pogoda sprzyjała, gdyż padało juz po bitwie - i w czasie samej "...batalii..." nie było skwaru ani duchoty.
A cny ROGALU - co do kradzieży: Maciejowi Mechlińskiemu z SAD zginął śliczny pistolet kapiszonowy - oryginał XIX wieczny, mnie zaś ktoś "...zwinął..." klepsydrę. Trudno - miłe to nie jest.
Raz jeszcze dzięki za pomoc...no i do zobaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:20, 07 Cze 2009    Temat postu:

Żal - naprawdę żal. Sam nie wiem co powiedzieć (napisać) A tak byłem zadowolony z organizacji i mile spędzonego czasu a tu taka przykrość - niczym łyżka dziegciu Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:03, 08 Cze 2009    Temat postu:

Na wstępie trochę poklepania się i pochwalenia, ale uważam, że zasługujecie/zasługujemy. Dzięki wszystkim, którzy byli i tym od początku do końca i tym, co przyjechali na krócej. Na bitwie wystawiliśmy całkiem sympatyczny 10 osobowy oddział a na defiladę w dzień później 7 (najliczniejszy z GRH, nie licząc WATu).
Sandomierz i jego stare miasto mają bardzo fajny klimat i jest to jedno z miejsc „proszących” się o rekonstrukcje. Organizacja była świetna. Miejsce przepiękne, duże – żadnych ograniczeń w kwestii palenia ognisk. Słomy (czy siana) było pod dostatkiem tak, że aż zostało, teren wygrodzony i pilnowany (niestety nie uniknięto kradzieży, o czym na końcu).
Jedyny minus to, że wszystkie jest pod górę i to bynajmniej nie najmniejszą.
Dodatkowo atmosfera i klimat udzielił się chyba wszystkim, dlatego atmosfera panowała bardzo przyjazna.
Już pierwszego dnia, mimo, że zawitaliśmy dość późno po rozbiciu obozu odwiedziliśmy rynek i pubik. Po tej krótkiej wyprawie powróciliśmy do obozu, gdzie delektując się różnymi trunkami i gawędząc (w tym dowiadując się kilku ciekawych rzeczy np. o sposobie noszenia munduru) doczekałem świtu, po czym grzecznie wsunąłem się na swój siennik i poszedłem spać. Ta noc zdecydowanie była za krótka.
Rankiem w sobotę przyznam, że trochę nie wiedzieliśmy, co robić, bo nie mieliśmy żadnej informacji po za tym, że bitwa jest pod wieczór. Początkowo się obijaliśmy, co chyba zauważył kapitan i wysłał nas na patrol (jako jeden z kilku wysłanych do Sandomierza). Nasza trasa z założenia była dość długa i (nie dziwiąc nasz szczególnie) prowadziła głównie pod górę. Przyznam, że było mi gorąco i dość ciężko, ale doświadczenia patroli zaowocowały na bitwie.
Podczas patrolu natknęliśmy się oczywiście na inne patrole, co miało posłużyć do „małych podchodów”, ale chyba było na to za gorąco. Na ochłodę zdobyliśmy punkt z lodami włoskimi gdzie oglądając ładne… widoki odpoczywaliśmy.
Po powrocie do obozu i połączeniu się z grupą, która przyjechała z Johnym przystąpiliśmy do ćwiczeń razem z innymi pułkami księstwa.
Tym razem coraz więcej komend było wydawanych po francusku. Mimo to w moim odczuciu ćwiczenia przeszły dość sprawnie i wojsko pokazało, że coraz lepiej jesteśmy zgrani i wyćwiczeni.
Po ćwiczeniach nastał czas błogiego nieróbstwa. Nakręciliśmy grzecznie ładunki a następnie udaliśmy się na rynek, na lody i obiad w dość dobrej knajpce, gdzie przy winie miło spędziliśmy czas.
W międzyczasie „nieróbstwa” miałem zaszczyt towarzyszyć naszemu kapitanowi w „rekonesansie” pola bitwa i układaniu operacji CH…J, czyli obejścia Sandomierza (starówki) z drugiej strony niż wszyscy i wyjścia na flankę i tyły obrońców.
Nasz oddział zebrał się do bitwy NA CZAS i stał pod bronią czekając na ostatnie rozkazy i godzinę wymarszu.

Dzięki temu, że nasza akcja miała zostać nie wykryta przez nieprzyjaciela a jednocześnie wymagała szybkiego przemarszu dla nas bitwa rozpoczęła się zaraz po wyjściu z obozu. Tym razem ja miałem dowodzić naszymi siłami. Po wyjściu z obozu cały oddział został zapoznany z naszym zadaniem. Na czoło kolumny, na odległość ok. 200m zostali wysunięci woltyżerowie (dokładnie to 1 woltyżer i jeden biedny fizylier). Ich zadaniem było rozpoznać nieprzyjaciela na tyle wcześnie, aby „główne siły” nie zostały zauważone. Tutaj nie wiem, czy ten „zwiad” nie był jeszcze za blisko nas, szczególnie na początku, gdy była duża otwarta przestrzeń.
Johny napisał, że żałuje, że nie napotkaliśmy tam nikogo. Ja trochę też, ale przy napotkaniu w tamtym terenie nawet małego oddziału raczej musielibyśmy się wycofać nie podejmując walki. Wynikałoby to z faktu, że bitwa miała być gdzie indziej i organizacyjnie miejsce nie było przygotowane (niestety nie możemy sobie „poszerzać” pola bitwy według naszego widzimisię). Aczkolwiek taka bitwa, bez szczegółowego scenariusza, gdzie stawiane są tylko zadania a teren wymaga przemarszów i manewrów była by świetna i na nią czekam (tylko przeciwnika musi być w tedy porównywalnie dużo).
Po obejściu starego miasta z boku (po trasie porannego patrolu) nasz daleki zwiad woltyżerski wszedł w miasto, aby ubezpieczać naszą prawą flankę a daleko w przód został wysłany kolejny jedno osoby patrol, mający nas zabezpieczyć bezpośrednio od frontu.
Tutaj muszę przyznać, że istotną sprawa była szybkość i prawie cały czas nasza kolumna szła zdecydowanie szybciej niż normalnie to robimy w przemarszach. Niejako wygraliśmy nasze miejsce i zdążyliśmy na czas dzięki prędkości.
Po dotarciu do tajemnego miejsca na tyłach przeciwnika i rozstawieniu „niestrzelających” czujek na naszych tyłach rozpoczęliśmy przygotowania. Stefan wdrapał się na mur a reszta zajęła miejsca w oknach strzelniczych i za murkiem. Fakt, że publiczność psuła nam trochę zabawę, ale pamiętajmy, że to też dla nich.
Z otwarciem ognia odczekaliśmy do momentu gdy przed naszymi lufami (przynajmniej tych co stali za murkiem) nie znalazł się oddział rosyjski. Wtedy nastąpiło wychylenie się strzelców i rozpoczęliśmy systematyczny ogień. Fakt, że był on ignorowany przez przeciwnika, – ale przy takiej jego liczbie jak była, nie mieli wyjścia. Dla nas i tak była to fajna zabawa i tworzyła niezły klimat, szczególnie, kiedy ilość dymu spowodowała, że nic nie było widać.
Muszę przyznać, że dość wcześnie zacząłem otrzymywać lekko „podekscytowane” informacje od czujek, że jesteśmy na tyłach wroga itd., widać, że Ci, co nie strzelali palili się do bitki. Fajne doświadczenie dla mnie w kwestii koordynowania i ustalenia szczegółów akcji z innymi – szczególnie tymi, którzy mają samodzielne zadania.
Generalnie wygrać mogliśmy od początku zajmując bramę, która nie była obsadzona w kierunku miasta, (bo nie mieli, czym).
Bez sprawdzenia osobistego polegając na informacjach od czujek najpierw sformowałem (to, na co czekałem) kolumnę na głębokość trzech szeregów – najpierw, aby przygotować się do odparcia (jak sądziłem z relacji) możliwego ataku Rosjan a potem, aby wyjść nią na flankę cofającego się wroga. Po wyjściu kolumną z naszego stanowiska okazało się, że wróg walczy przed bramą a my wyszliśmy tak jak mieliśmy nie wychodzić, (czyli zajęliśmy wejście). Tutaj doszło do słynnego opieprzenia przez Maćka z SAD-u, który nam chyba trochę nie ufał i bał się, że mu zepsujemy bitwę…
Jak już znaleźliśmy się w tej bramie i przygotowaliśmy do oddania salwy z 3 szeregów był ciekawy moment, gdy kilku chłopaków z 4pp przepychało się z Rosjanami i po tym jak do nich krzyknęliśmy i zobaczyli nas złożonych do strzału odbiegli w bok – wtedy huknęła (podobno słyszeli ją artylerzyści) salwa i doszło do walki w ręcz podczas, które tradycyjnie nasz pułk został mocno przetrzebiony, trup słał się gęsto na drodze leżeli biedni fizylierzy z grenadierami, pod murem osunąłem się ja, po mojej lewej chyba był Stefan. Wtedy do akcji wszedł WAT i musze powiedzieć, że mini mieli ciekawe przechodząc przez pobojowisko, jakie tam zrobiliśmy. Po kilkunastu minutach przepychanek bitwa była zakończona.
Następnie „oficjalne” przemowy poświęcenie tablicy itd. i przemarsz na rynek.

I tam się dopiero zaczęła impreza można by rzec… swawole, dzicz i żołdactwo piło, śpiewało, przewalało się z knajpy do knajpy jedząc na oczach przestraszonej kelnerki wykwintne danie paluchami…

Ostatni dzień był raczej spokojny. Defilada, oficjalne podziękowania, wręczenie pinów i pakowanie.

Generalnie jeden z najbardziej udanych towarzysko wyjazdów tego roku. Rekonstrukcyjnie mniej, – ale to w innym poście.

Ostatnią informacją jest to, że Maćkowi z SAD-u został ukradziony jego pistolet. Poprosiłem o szczegółowe informacje i jeżeli się da zdjęcie. Tak, że zwracajcie uwagę na wszystkie pistolety, które wypłyną na aukcjach itd. itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogal




Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 12:54, 08 Cze 2009    Temat postu:

A to jedyna fotka z nami - niestety już po bitwie:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:33, 08 Cze 2009    Temat postu:

fotka jedyna ale zacna!

straszna kicha z tym pistoletem..., przez przypadek się nim zainteresowałem i dobrze go pamiętam, bo akurat przechodziłem z Karoliną jak Maciek go przestrzelił pierwszy raz chyba!... proponuję jeszcze Koło penetrować ze swojej strony będę na to zwracał uwagę jak miał nr seryjny albo punce to by ułatwiło ostateczną identyfikację, straszny kibel, a taka dobra niby ochrona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:25, 08 Cze 2009    Temat postu:

I jeszcze jedna chyba dość kontrowersyjna uwaga i moja opinia po Sandomierzu.

Przy takich bitwach gdzie jest taka ogromna dysproporcja w silach, ktore tak na prawde ogranicza i troche psuje zabawe sadze, ze moglibysmy wystepowac rowniez po ciemnej stronie mocy.
Tak efektem jest to, ze do walki mozna wprowadzic polowe albo i mniej oddzialow polskich a przeciwnika i tak jest za malo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻOLIBORZ

PostWysłany: Wto 8:43, 09 Cze 2009    Temat postu:

Pistolet Macka byl puncowany/numerowany numerem 11 na kazdej czesci (podobno)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Palafox
Odznaczony za aktywność.
Odznaczony za aktywność.



Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:00, 09 Cze 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Następne kilka fotek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Grenadier
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:25, 10 Cze 2009    Temat postu:

Nowe fotki - dużo fajnych:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miś




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Republika Żoliborska

PostWysłany: Śro 11:42, 10 Cze 2009    Temat postu:

No imamy w końcu filmy:
http://www.youtube.com/watch?v=s6Vb_GW2-Ic

i

http://www.youtube.com/watch?v=r1DeY2huAc4

uwaga na 1:41 Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.reko.fora.pl Strona Główna -> Kampania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin