www.reko.fora.pl

Ktoś

Już to znalazłem, udzielili odpowiedzi na moje pytanie, i to mi do szczęścia potrzebne.

Strona z rekrutacją (niestety nie mogę jeszcze podać linku - za krótko jestem na forum) jest wyposażona w opcję "rekrutacji zbiorowej" - czyli jedna wyznaczona osoba wypełnia dane za grupę.

Chętni wpisują się pojedynczo, czy idziemy grupą? (bardziej miła opcja)

stefan

trzymam kciuki.
ale panny i tak wola bermyce ;D

Kuba

Elvis

Na razie nie chce stawać po stronie "iść" czy "nie iść" w kawalerię, ale z chęcią wypowiem się (a to nie długo) jak trochę poczytam, poszukam info o jednostkach kawalerii i ogólnie o niej. Nic pochopnie panowie wpierw trzeba wszystko uzgodnić, przemyśleć i być co do tego pewnym (w sprawach pieniężnych bo to nie jest na pstryknięcie palcem wróżki).

Mavnor

To prawda. Dimitr, sprobujesz zorganizowac (skoro juz tak ochoczo wziales sie z przytupem za ogarniecie tego) spotkanie z kims kto siedzi w temacie i dopytac o konkrety pod katem kosztow wyposazenia i koni?

Swoja droga, panowie, jestem juz posiadaczem skory z dzika Very Happy

horhe

Tylko na co Ci ta skóra z dzika?

Darek Grenadier

Damotr, najpierw życzę Ci powodzenia w przygodzie rekonstrukcyjnej.

Wybór jednostki, jakiej mundur chcesz nosić jest Twoją osobistą sprawą a, że akurat jest to amarant szwoleżerów to nie dziwota, w końcu otacza ich legenda i chwała.

Mogę natomiast podzielić się z Tobą moimi spostrzeżeniami i uwagami odnośnie rekonstrukcyjnej strony odtwarzania kawalerii. Po pierwsze jak wspomnieli koledzy jest już grupa odtwarzająca szwoleżerów, dlatego odradzam tworzenie nowej „konkurencyjnej”. Istniejący pułk ma swoją tradycję i wysoką renomę w Polsce i za granicą. Mając na względzie pragmatyzm (nie musisz wyrabiać sobie nowych kontaktów, konkurować itd. itp.) i chęć utrzymania wysokiej jakości, jaką prezentują obecnie rekonstruktorzy z pułku szwoleżerów, (a w mojej ocenie są jedną z najlepszych grup kawalerii Europy) szczerze doradzam to rozwiązanie.

Jednocześnie pragnę dodać kilka uwag: ilość koni na imprezach jest często mocno ograniczona (zarówno z powodu kosztów jak również kwestii weterynaryjnych – tak np. bywało w Czechach). Nierzadko przy skromniejszych, bądź bardziej napiętych budżetach organizator woli zamiast jednego kawalerzysty zaprosić kilku piechurów. Dlatego sam fakt stworzenia grupy szwoleżerów nie zagwarantuje udziału w imprezach (szczególnie, gdy jest druga – renomowana grupa). Co więcej. Nawet „nasi” szwoleżerowie nierzadko musieli się podczas bitwy wymieniać na jednym koniu w 2 albo, 3 aby każdy mógł pojeździć.
Nie za bardzo śledzę działania kawalerii, ale też nie pamiętam sytuacji, aby przyjechała ona na bitwę, która odbywa się dalej z własnymi końmi – nie wiem też jak zapatrują się na to organizatorzy.

A jeśli chcesz się jeszcze zastanowić nad wyborem grupy to polecamy 2 pułk ułanów – też świetna jednostką, tylko rzadko ich widujemy.

Powodzenia, mości Panie Szwoleżerze.

grzesiek

oddziały szaserów które w wojsku księstwa też były początkowo istniały jako lekka piechota (kampania włoska) dopiero po czasie zostały przekształcone w typowych strzelców konnych więc jest to chyba rozwiązanie prostsze

Ktoś

Prostszym rozwiązaniem jest chyba jednak przyłączyć się do szwoleżerów.

Jeśli chodzi o szczegóły, to poza spotkaniem (niestety mogę je zaaranżować dopiero po powrocie z rejsu (20 sierpnia) dopytuję się szczegółów, kiedy je poznam (lub ktoś ich ciekaw pofatyguje się na forum Arsenału) wrzucę tu i zdecydujemy wraz z osobami zainteresowanymi czy wstępować (choć raczej milej byłoby zadać pytanie: kiedy wstępować).

JOHNY

tak... poznałem kolegę Damotra, na ostatniej "rekonstrukcji" w Ciechanowcu- niestety nie dane mi było być za bardzo aktywnym mentalnie tego dnia
Wink

jednak przybliżając dla reszty forumowiczów: obecnie według regulaminu 7 pułku kolega Damotr jest kandydatem na rekruta (1 zaliczona "bitwa")

Udało nam się zamienić dopiero kilka zdań późną nocą jak wracaliśmy, zapał prezentowany przez kolegę jest godzien podziwu, fajne... tym zazwyczaj charakteryzują się nowi adepci świata rekonstrukcyjnego, oby poszedł w dobrym i przemyślanym kierunku... bo rekonstrukcja jaka by nie była wymaga trafnych, odpowiedzialnych i przemyślanych decyzji najlepiej już na początku, żeby np. nie „pluć sobie potem w brodę” że mam mundur za który dałem kilka tysięcy i źle się w tej roli czuję, albo „porwałem się z motyką na słońce” i mam pół munduru koło od armaty i siodło i jakoś ciężko z tym brać udział w jakiejkolwiek bitwie a na resztę nie ma kasy ani czasu żeby skompletować itp. od dylematy początkującego...

Jeśli skorzystasz z rad doświadczonych kolegów, które już tu padały oraz z rad moje skromnej osoby to jest szansa, że nie będziesz „wyważał już otwartych drzwi” i będzie Ci może łatwiej niż nam 5 albo 10 lat temu...

Jak dla mnie przemyślałem propozycje i widzę dla Ciebie 3 główne drogi, propozycje, możliwości, zacznę od najmniej prawdopodobnej J:

1. zakładając prawie 5 lat temu 7 ppkw a tym bardziej zaczynając zabawę w rekonstrukcję 10 lat temu nie zakładałem w żadnym momencie, że będę formował w strukturach swojej grupy jakikolwiek oddział mundurowy jazdy- przyczyny? Nie znam się na koniach sam nie jeżdżę, za duże koszta, za mało było wokół mnie ludzi wystarczająco zapalonych i wystarczającą „zamożnych” aby taką inicjatywę pociągnąć, ale jak mówią „nigdy nie mów nigdy” do tej chwili projekt REKO.WAW jest multiepokową federacją grup przez którą przewinęło się co najmniej kilkadziesiąt osób, a ponad 20 jest stale aktywnych o ile pamiętam temat nieśmiało już w paru przypadkach padał, łącznie z propozycją ze strony rodziny mojej żony, której wuj jest właścicielem małej stadniny pod Żyrardowem... Do rzeczy: jeśli jakimś cudem również z moją pomocą kontaktową, zbierzesz grupę 3-5 osób zdeterminowanych na stworzenie nowej grupy kawaleryjskiej przy projekcie REKO.WAW to służę pomocą- stadnina, przyczepa do przewozu koni, miejsce treningu również mam zezwolenia za domem kultury na ul Brożka, dofinansowania, logistyka itp., proponuję jednak jeszcze bardziej uniwersalny oddział Dragoni? Huzarzy? Strzelcy konni? (nie musi być polski) to sprawa do ogarnięcia w źródłach i na pewno taki którego nie ma w polskiej rekonstrukcji bo nie lubię powielać pomysłów J

2. 7 ppkw to jak sama nazwa wskazuje pułk piechoty, służba w piechocie to naprawdę piękna przygoda J a dużo mniej wymagająca logistycznie, łatwiejsza do ogarnięcia na początku, szczególnie dla rekruta, choć nie mówię, że w ogóle łatwa J bo bycie dobrze wyposażonym, świetnie wyszkolonym i sprawnym w boju piechurem to miesiące treningów i setki oraz tysiące złotych wpakowane w sprzęt i broń... Może jednak zainteresuje Cię służba w piechocie, tu już pierwszy krok masz za sobą, dalej już tyko znój i trud...

3. ... a jeśli nie, to myślę, że naprawdę nie ma sensu wyważać już otwartych drzwi, masz namiar do szwoleżerów, są jeszcze lansjerzy, ułani, zatem „pukaj w okienko” J jeśli już się zdecydujesz na konkretną grupę daj znać, to postaramy się z Darkiem na najbliższej naradzie w sztabie dywizji, dobrze Cię zarekomendować dowódcy odpowiedniego pułku i być może kiedyś spotkamy się na jednym polu rekonstrukcyjnym choć szczerze mówiąc wolę jak obozy kawalerii i piechoty są od siebie w znacznej odległości
Twisted Evil

Mavnor

horhe

Mavnor

JOHNY

Goździkowa Very Happy

proszę szanowni Rekruci z całym szacunkiem wyluzujcie, pytajcie, czytajcie, zanim coś palniecie, bo wyjdzie na to, że was nic nawet podstaw nie "nauczyłem"... a to nie prawda, zawsze zapraszam do MDKu i chętnie pokażę wam opowiem co wiem, a jak nie wiem to doradzę, co poczytać, albo kogo zapytać, ale nie strzelajcie aż takich baboli!, bo mnie będą do końca życia obśmiewać... Embarassed