|
www.reko.fora.pl Forum Federacji Rekonstrukcji Historycznej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:30, 08 Wrz 2009 Temat postu: 26 września GRA i inscenizacja w Warszawie 1939r |
|
|
tu sprawy jawne
od strony GRH Ś udział biorą MPi i Karolina Prus Nałęcz reszta jest w tym czasie na Niepołomicach
będzie jeszcze drugi temat w tym dziale ukryty ze względu na omawiane na nim szczegóły techniczne gry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Pękała
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:40, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Mam na imię Rafał i z ramienia i podramienia IPN organizuję grę pt. "Szlakiem cywilnej obrony Warszawy" - więcej na ten temat na stronie gry.
Z wielką przyjemnością i niecierpliwością oczekuję na owoc naszej współpracy.
pozdrawiam
R
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zarzyk
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 6:49, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Podajcie jakieś szczegóły, ponieważ ze względów zdrowotnych nie będzie mnie w Niepołomicach to może chociaż sobie coś w tym czasie obejrzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:07, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
a nie możesz wziąć udziału? nap jako ranny żołnierz na noszach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zarzyk
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:10, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
W zasadzie to mogę jeśli mi w tym czasie nic nie wypadnie tylko nie za bardzo mogę dźwigać i się schylać a tak to im więcej ruchu tym lepiej tylko bez obciążania kręgosłupa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukaszek
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:43, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Byłem, widziałem i świetnie się bawiłem.
Gra.
Obsługiwaliśmy dwa punkty 8 - zestrzelony samolot (MPI i Victor ) i 9 - schron przeciwgazowy (ja, Karolina i Miriam). O pierwszym niech opowiedzą Ci którzy tam byli, ja tutaj obrobię schron.
Był 25 września 1939 roku zwany, z powodu największego bombardowania w trakcie oblężenia, lanym poniedziałkiem. Od dwóch dni w mieście nie było elektryczności. Schron mieścił się na Tamce w starym bloku z 38 roku trzy poziomy poniżej gruntu. Rozległe, wysokie pomieszczenia połączone ciasnymi korytarzykami oświetlonymi z rzadka rozstawionymi świecami. No i nasza ekipa posiadająca jedno zadanie: maksymalnie wkręcić uczestników gry.
Jedna osoba sprowadzała ich na dół (ja lub Karolina), gdzie czekały nasze atrakcje. W momencie gdy widzieli już wejście do schronu gdzie witała ich ciemność i pojedyncza świeczka, włączaliśmy nagranie - najpierw radiowe ostrzeżenie przed nalotem, kilka sekund ciszy i odgłosy bombardowania. Pierwsza osoba zaczyna zarzucać ich pytaniami, gdy mijają pierwszą większą salę do akcji wkracza następna osoba.
- Ilu was jest?
- Szybciej, szybciej za chwilę zaczną bombardowanie!
- Czy ktoś jest ranny?
- Czy ktoś idzie za wami?
- Przeczekacie bombardowanie i idźcie dalej, czekamy na rannych?
- Ilu was jest?
Gdy zbliżamy się już do ostatniej sali wypada Miriam, biedna, wycieńczona psychicznie warszawianka. Zaprowadzamy grupę i Miriam do komnaty, w której odtworzono salę szpitalną czekającą na rannych. Zamykam za gośćmi metalowe drzwi. Komunikat się kończy - cisza, rzucam:
- Jezus, Maria znowu...
Odgłosy bombardowania. Miriam dopada do zdjęcia siostry Elżbiety, pyta graczy czy ją widzieli, czy mają o niej informacje. Kluczem jest to że jednym z wcześniejszych punktów uczestnicy gry mieli za zadanie ewidencję nagrobków. Zadanie zaliczone, jeżeli powiedzieli, że dziewczyna nie żyje. Jeżeli zdali test Miriam pogrąża się w żalu, Karolina ją pociesza, a ja wyprowadzam gości na powierzchnię, jeżeli nie zaliczyli to po prostu ich wyprowadzam
Zabawa wyśmienita, obsłużyliśmy wszystkie 9 grup, za każdym razem nieco inaczej, raz lepiej raz gorzej, za każdym razem bogatsi o świeże doświadczenia.
Gratuluję organizatorom pomysłu, wykonania sali, multimediów - wyszło fantastycznie.
Inscenizacja obrony Warszawy:
Trzecia impreza drugowojenna, na której byłem i jak na razie nie widziałem lepszej. Trwała, jeżeli mnie pamięć nie myli, ponad dwie godziny. Miejscówka ciekawa: skrzyżowanie Grochowskiej z Międzyborską, teren zaczynał się przy torach tramwajowych (ich ruch na linii był przez cały dzień wstrzymany) i rozpościerał się na całym placyku przy skrzyżowaniu, gdzie powstało kilka pól minowych i postawiono cztery świetnej jakości atrapy chat. Ze strony "Śródmieścia" wzięliśmy udział Karolina i ja.
Zaczęło się od przedstawienia życia ulicznego warszawiaków przed wojną. Ktoś jeździł na rowerze, ktoś sprzedawał kwiaty, był Żyd handlujący jakimiś szmatami, chłopiec z gazetami, spacerujące pary, bawiące się dzieciaki... Wymieniać można jeszcze długo, mniej lub bardziej improwizowanych scenek było wiele. Później ogłoszenie o wybuchu wojny. Ogólne poruszenie, niedowierzanie, strach i niepewność. Ludzie odgrywali to świetnie. Syrena i nalot bombowy, część ludzi uciekła, część zaległa na asfalcie, a w tle co i rusz kolejne wybuchy, w których słup ognia wystrzeliwał na kilka metrów, leżałem mniej niż dziesięć metrów od materiałów pirotechnicznych i czułem fale uderzeniowe. Jeden z domków, złożył się od wybuchu jak domek z kart. Strach było wstać. Ktoś z kamerą filmował to wszystko, krzyczeliśmy do niego aby się kładł na ziemię, aby nie ryzykował, gdzieś przed nami padła dziewczyna, wiła się. Nikt nie podbiegł aby jej pomóc (scenka zaplanowana).
Gdy nalot się skończył już zmierzchało, a niebo przybierało granatowy odcień. Przyjechali strażacy w zabytkowym wozie. Wołano po lekarzy, lament i zgrzytanie zębów. Ulica opustoszała w kilka minut. Zostali policjanci i jakiś szabrownik. Zatrzymali go, chciał uciekać ale go kule karabinowe mu przeszkodziły.
Następne scenki odegrały się na podwyższeniu, które symbolizowało sztab obrony Warszawy. Zjawiały się kolejne osoby z raportami o stanie miasta, sytuacji w kraju, dowódcy dyskutowali co dalej robić. Niestety nagłośnienie w tym wypadku zawiodło i kiepsko było ich słychać. Podobne przerywniki powtarzały się przez resztę inscenizacji.
Gdy Niemcy dotarli do bram Pragi nastała już noc. Stałem do trzydziestu metrów za liniami obrony, którą widziałem świetnie. Niestety jeżeli chodzi o nacierających to w najlepszym wypadku widziałem tylko kontury pojazdów, sylwetki żołnierzy. No i oczywiście ogień z ich karabinów.
Przy pierwszym ataku nasi przypuścili niemców blisko, po czym odpowiedzieli prawdziwą nawałą. Później kontratakowali. Później się wycofywali. Kolejne bombardowanie wysadziło jakiś budynek. Kolejne szturmy niemieckie były odpierane przez resztę inscenizacji, widziałem to wszystko w półmroku i przez kłęby dymu z płonących budynków. Bardzo widowiskowe, a przygotowanych scenek odbyło się naprawdę mnóstwo, więc spostrzegawczy widz mógł być bardzo usatysfakcjonowany.
Z miejsca gdzie stałem najlepiej widziałem pracę sanitariuszek i samoobrony cywilnej, hurtowo obsługujących kolejnych rannych i umierających żołnierzy. Bardzo ładnie im to wychodziło.
Do opisania zostało jeszcze wiele, ale już nie mam siły . Jak mnie wena złapie, a w sieci pojawią się zdjęcia coś dodam.
ps. Gratualacje i szacunek dla organizatorów imprezy. Jak dla mnie pierwsza klasa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lukaszek dnia Pon 10:18, 28 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RWN
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najpiękniejsza dzielnica-Żoliborz. Od zawsze
|
Wysłany: Nie 21:52, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Lukaszek"]Byłem, widziałem i świetnie się bawiłem.
Inscenizacja obrony Warszawy:
"Niestety nagłośnienie w tym wypadku zawiodło i kiepsko było ich słychać. "
Tak się składa, że zaliczam tego typu imprezy głównie jako widz. Niestety rzadko można powiedzieć, że nagłośnienie "nie zawodzi". Jest to raczej normalne. Podobne rozwiązanie w tym roku zastosowano na "Zmartwychwstankach" i skutek był dokładnie taki sam.
"Gdy Niemcy dotarli do bram Pragi nastała już noc. Stałem do trzydziestu metrów za liniami obrony, którą widziałem świetnie. Niestety jeżeli chodzi o nacierających to w najlepszym wypadku widziałem tylko kontury pojazdów, sylwetki żołnierzy. No i oczywiście ogień z ich karabinów. "
"... widziałem to wszystko w półmroku i przez kłęby dymu z płonących budynków. Bardzo widowiskowe, a przygotowanych scenek odbyło się naprawdę mnóstwo, więc spostrzegawczy widz mógł być bardzo usatysfakcjonowany."
No właśnie coś widać, a coś nie. Jeśli przyjąć, że to była impreza nocna to właśnie "ogląda" się ją głównie uszami. Oczy stanowią dodatek i to w niej jest fantastyczne. Kilka lat temu oglądałem pierwszą nocną imprezę w Łowiczu i pozostało niesamowite wrażenie. Ale żeby takie wrażenie pozostało to trzeba słyszeć coś więcej niż strzały, np. tupot podkutych butów biegnących żołnierzy, wydawane komendy, pikujący samolot i spadające bomby. A rozbłyski wystrzałów i wybuchy bomb to są efekty towarzyszące, które znakomicie dopełniają całość.
"... widziałem to wszystko w półmroku i przez kłęby dymu z płonących budynków. Bardzo widowiskowe, a przygotowanych scenek odbyło się naprawdę mnóstwo, więc spostrzegawczy widz mógł być bardzo usatysfakcjonowany.
Z miejsca gdzie stałem najlepiej widziałem pracę sanitariuszek i samoobrony cywilnej, hurtowo obsługujących kolejnych rannych i umierających żołnierzy. Bardzo ładnie im to wychodziło. "
Tylko jeden warunek i jednocześnie pytanie. Nie będąc na tej inscenizacji chciałbym wiedzieć, na ile statystyczny widz miał możliwość zobaczenia tych scenek? Z tego co zrozumiałem, kolega brał udział i był w jakimś sensie na "placu boju", choćby na jego skraju, ale w obrębie barierek. A czy szary widz za barierką również mógł powiedzieć widziałem...?
Dziś, na inscenizacji "Obrony Modlina" jeden z doświadczonych kolegów powiedział coś w podobie - " Po Grochowie zrozumiałem czemu moja żona na mnie krzyczy. Pierwszy raz pojechałem jako widz i więcej tego nie zrobię. Tam nic nie było widać."
Podsumowując. Czasami zadaję sobie pytanie - Dla kogo robione są tego typu imprezy? I z przykrością stwierdzam, że często odpowiedź brzmi dla organizatorów. Dobór miejsca i późniejsza organizacja widowni w większości przypadków ( niestety głównie walk w mieście) jest tragiczna. I nieważne, że GRH stwierdzają później, że za organizację odpowiadało np. miasto. To statystycznego widza mało obchodzi. On za to, że niewiele widzi, nawet jak przyjdzie kilka godzin wcześniej obwinia Was.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RWN dnia Nie 21:58, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukaszek
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:33, 28 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Byłem, byłem... tym rozstrzelanym szabrownikiem Spróbuję nieco dokładniej opisać pole bitwy, przydałyby się zdjęcia. Na razie niech wystarczy google maps ([link widoczny dla zalogowanych])
Walczono na terenie ograniczonym od góry torami tramwajowymi, na dole grenadierów. Przy grochowskiej w miejscu z najlepsza widocznością ustawiono trybuny mieszczące ponad 500 osób (moje oszacowanie). Było oświetlenie jezdni, zostało też rozstawionych kilka dodatkowych lamp oświetlających np. polską linię obronną, a stawiona ona była na trawniku od Grochowskiej do Grenadierów tyłem do Międzyborskiej (gdzie ja stałem). Natarcie niemieckie przeprowadzono wzdłuż grochowskiej w kierunku na zachód. Akurat byłem w dość kiepskim miejscu do jego obserwowania, noc, i cała masa atrakcji na linii wzroku, w tym kilka drużyn piechoty, pojedyńcze drzewa i latarnie, zamaskowany tabloid etc.
Na pewno było więcej osób niż miejsc w "pierwszym rzędzie". Osoby stojące za bardzo z lewa widziały polskie zaplecze, za bardzo z prawej oddziały niemieckie wychodzące do kolejnych natarć. Kiepską widoczność miały też chyba osoby stojące wzdłuż grenadierów - im główną akcję i przedstawienie cywili przesłoniła wieś, a następnie jej zgliszcza. No ale nie oszukujmy się, trudno znaleźć naturalny amfiteatr w miejscu z historycznym polem bitwy, w którym zmieszczą się wszyscy chętni do oglądania spektaklu.
I dodam że od czasu kiedy się bawię w rekonstrukcję... już ich nie oglądam. Za mało adrenaliny
edit 2009 09 29,
Wyszperane w sieci:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lukaszek dnia Wto 10:07, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukaszek
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:19, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Film z obrony Grochowa:
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze jeden, tutaj operatorka kamery była bliżej linii wojsk polskich:
http://www.youtube.com/watch?v=fN620ItCxgA&feature=related
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lukaszek dnia Śro 23:21, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:20, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
mam dal wszystkich uczestników gry i inscenizacji duże torby naprawdę cennych niespodzianek, zapraszam w piątek do MDKU
ps. szczególne podziękowania dla Karoliny za organizację oraz Łukaszka za relację na forum i zaangażowanie w całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOHNY
Odznaczony za aktywność.
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 1933
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:36, 17 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
jak tam? nikt nie chce: albumu warszawa 1939- okaleczone miasto, nieśmiertelnika WP, solidnej torby, dwóch gier planszowych i innych fajnych gratów? Miriam już odebrała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|