www.reko.fora.pl

JOHNY

Jak z Wami dziś wieczorem? Damy radę się spotkać? Dzwońcie ja się dostosuje.
Mnie jutro nie ma cały dzień.

Pastesz

Jeśli kogoś to interesuje, w weekend jestem w Stolicy, mogę się przyłączyć.

JOHNY

Jak na razie braliśmy udział w uroczystościach 1 sierpnia jako:
poczet 535 plutonu "Słowaków"

- pod pomnikiem na ul Wiejskiej
- na cmentarzu Powązkowskim
- na kopcu Czerniakowskim

Zbliża się następny weekend

Przeszedłem dziś trasę proponowanego na sobotę marszu:
Wcześniej nie mogłem bo trwały walki z "Krzyżakami"
ale da się to miejsce skuteczne ominąć podobnie jak remont na Mokotowskiej (sprawdzone)

podaję czasy:

Żoliborz 11.30
Kotłownia na Suzina
Rondo Radosława 11.50
Kercelak- Rzeź Woli 12.10
Pl. Bankowy
Pl. Krasińskich 12.40 (15 min przerwy)
Starówka
Podwale 13.05
Krakowskie Przedmieście
Nowy Świat (Kozia-Czackiego)
Rondo De Gaula 13.30
Pl. Trzech Krzyży
Mokotowska
Pl. Na Rozdrożu 13.50 (15 min przerwy)
Al. Szucha
Puławska (Chocimska)
Ul. Dworkowa
Mokotów 14.30

Marsz nie należy do "morderczych" ale nie jest to też "spacerek"
mogę go porównać do średniej wycieczki górskiej tyle, że w niewygodnych butach i po bruku...

naliczyłem 30 miejsc pamięci więc 30 zniczy po minucie zatrzymania przed każdą płytą- pomnikiem itp...

Chcę żeby poszło nas co najmniej 4x2 +1 idziemy dwójkami po chodnikach tylko pierwsza dwójka niesie atrapy broni- sten i KB
reszta niesie plecaki ze zniczami i z wodą...

Osoby Świadome koniecznego wysiłku i chętne do wzięcia udziału, proszę o jak najszybsze zgłoszenia na tak lub nie lub część trasy

Sprawa nr 2 ko jest chętny na: niedzielną barykadę na pl. Krasińskich z ZG "Radosław"
od rana do wieczora- koordynuje Viktor (mnie w niedzielę najprawdopodobniej nie ma!)

w obu sprawach obowiązkowe spotkanie mundurowe w MDKu w piątek najlepiej około 16-17 ale może być inna

Miś

Janku - niestety beze mnie... 1/3 tej trasy w zeszłym roku zapewniła mi fajne "pamiątki" na stopach, do powtórki nie tęsknię. Poza tym podtrzymuję zdanie że już jest za późno na organizację co najmniej o 2 tygodnie.

ps - nie porównuj wycieczki górskiej w specjalnie przystosowanych butach (z amortyzacją w piętach) i po zróżnicowanym terenie do równego marszu w podkutych butach reprezentacyjnej po betonie - bo porównujesz terenówkę z walcem drogowym. Chyba że dopuszczasz zamiast marszu dwójkowego - łazęgę "rojem" krokiem dowolnym - wtedy to tym bardziej nie ma sensu.

JOHNY

za późno na co? w tym przypadku nie ma takiego pojęcia...
najwyżej samo to przejdę po raz drugi Smile

dobra Misiek odpadł... czekam dalej na deklaracje ,
liczę na Ciebie Viktor, MPi odpadł wcześniej z wiadomych względów
Czekam na resztę: Pastesz, Misza, Jurgen, Elvis, Dziewczyny...
Czekam na potwierdzenie Przemka z niemiec i deklaracje od innych grup
Czata? Wilku?

Jurgen

Melduję się na rozkaz.

Pastesz

Ja jak już wspominałem będę w Warszawie, więc jestem zainteresowany.
Ubranko i sprzęcik mam więc nie ma problemu. Nawet sobie nowe bryczesy sprawiłem Razz

Aczkolwiek jednocześnie ostrzec muszę, że na piątek mam dość burzliwe plany, toteż mogę nie dotrzeć na spotkanie (no chyba, że będzie lało, to wówczas moje plany biorą w łeb) tudzież jak wiadomo jestem kudłaty i brodaty i zmieniać tego nie zamierzam :]

Pozdrowienia

Werewolf

jak mają takie burze być to chyba nie będzie marszu

JOHNY

Jesteśmy gotowi do marszu

jutro o 9 spotkanie w MDKu (GRH Śródmieście)
lub o 10.30 na ul Suzina przy kotłowni na Żoliborzu (Czata49)

jeśli będzie ulewa to oczywiście odwołam telefoniczne

idą:

Ja, Jurgen
Werwolf, Artur
Pastesz, Chomik
bracia Galbarscy

Miś- zabezpieczenie logistyczne (samochód)

Miś

Gratulacje dla wszystkich uczestników! Zdjęcia na [link widoczny dla zalogowanych]

JOHNY

ponad 8 km po bruku, zapaliliśmy 24 znicze, marsz trwał 3,15 godziny...

Dzięki wszystkim uczestnikom szczególnie młodzieży ( GRH Śródmieście, GRH Czata 49) i zmotoryzowanemu zabezpieczeniu logistycznemu Smile

postaram się żeby była to nasza inicjatywa cykliczna- za rok dalej, dłużej więcej...

Pastesz

Bardzo miły spacerek był to Razz

Ale nie martwcie się, jak widać - przeżyłem Wink

Miś

OK - szybka relacja z barykad na Starówce:
Wsparliśmy oddział "Radosława" na umocnieniach na rogu ulicy Długiej; posterunek obejmował barykadę w poprzek chodnika i okna pobliskiej kamienicy (gniazdo KM i punkt obserwacyjny). Dotarliśmy nieco po 11 dostarczając obecnej już na miejscu naszej sekcji miotacz płomieni, uzbrojeni dodatkowo w PM i karabin. Okazało się na miejscu że broni jest w bród - na koło barykady leżał "jeszcze ciepły" pojemnik zrzutowy (spadochron zaplątał się w detale kamienicy). Na miejscu działał punkt opatrunkowy, szły też pełną parą prace sztabowo-biurowe. Generalnie było spokojnie - choć Niemcy dwukrotnie natarli w formie wycieczki emerytów; pojawiły się też zorganizowane dywizje Japończyków uzbrojonych w aparaty z fleszami. Rekrut - tu pochwała - pilnie ćwiczył musztrę i złożył przysięgę wojskową na Placu Zamkowym. Łącznicy informowali, ze tamtejsza barykada przejęła czołg - a że im również Niemcy dali spokój panował tam sielski nastrój; piosenki wojskowe, chleb ze smalcem i ogólna sielanka. My niestety tylko wody mieliśmy w bród, ale dało radę utrzymać posterunek. Rozkaz rozebrania barykady przyszedł o 20:00 i został wykonany bez zwłoki.

Vis

-'Ten miotacz to oryginalny?'
-'Nie, ale dziękujemy, że pan tak uważa.'

Vis

[link widoczny dla zalogowanych]